"Świat Blanki :Ostatnia kropla krwi"

2013-04-17 16:57

  Blanka była wesołą 15-nastolatką.Miała dużo przyjaciół ,dobrych rodziców ,rodzeństwo ...Mało kiedy nie była szczęśliwa.Ale pewnego dnia los obrócił się przeciwko niej ...

 

  Była 12:10.Uczniowie klasy II c niecierpliwie czekali na dzwonek.To była matematyka ,ich ostatnia lekcja.Nagle do klasy wpadła wystraszona pani Nowak ,nauczycielka fizyki i wychowawczyni III c.Oparła się o zamknięte już drzwi i głęboko oddychała.

- Co się stało Maria ?? - zapytała się jej matematyczka ,pani Kowalska.

- Blanka ... - powiedziała fizyczka głośno oddychając.

- Tak ?? - zapytała dziewczyna.

- Twój brat miał wypadek.

- Jak to ??Co sie stało ??

  Blanka zaczęła płakać.Jej przyjaciółka ,Tamara objęła ją ramieniem i zaczęła pocieszać.Cała klasa siedziała jak zaklęta.Dobrze znali Mateusza ...

- Jak to się stało proszę pani ?? - zapytała Blanka przez łzy.

- Ktoś zepchał go z ganku przed szkołą.Ma połamane obie nogi. - opowiadała pani Nowak. - Kamery nie zarejestrowały twarzy sprawcy.Miał na głowie kaptur.Całe jego ciało było dokładnie zakryte.Kiedy zepchał Mateusza z ganku powoli odszedł.

- Boże ... - wyszeptała Blanka.Łzy strumieniem płynęły z jej oczu.Tamara ją przytuliła ,a reszta klasy siedziała i jak wryta wpatrywała się w wychowawczynię.

- Twoi rodzice zaraz przyjadą i pojedziecie razem do szpitala - powiedziała pani Maria. - Spakuj się i idź się ubrać.

  Po tych słowach nauczycielka wyszła.Tamara pomogła Blance sie spakować i kiedy zadzwonił dzwonek razem z nią poszła do szatni.Szybko się ubrały.Po wyjściu ze szkoły zobaczyły auto rodziców Blanki.Tamara ją tam odprowadziła ,poczekała ,aż odjadą i machała do przyjaciółki do póki nie straciła samochodu z oczu.Wtedy odeszła.

 

- Jak było w szkole ?? - zapytała Blankę mama.

- Fajnie. - mruknęła dziewczyna pod nosem.

- Wiem ,że wystraszyłaś się z powodu Mateusza ,ale to nie znaczy ,że musisz dawać takie zdawkowe odpowiedzi. - powiedział ojciec nastolatki.Blanka nic więcej nie powiedziała.Wyciagnęła z kieszeni skajki telefon wraz ze słuchawkami i włożyła je w uszy.Po chwili słyszała tylko Kraszę.Kochała jego track'i.Był dla niej geniuszem.Akurat zaczęła się proszę Cię.Dobrze wsłuchała się w początek ,ponieważ to jej ulubiony kawałek.

"No proszę Cię zmień to bo nie ma już życia

I idę tak prosto bo idę na przypał
I witam na bitach orbita tez czeka
Świat ..powiedz mi do czego zmierza 
Nie tak że tak trzeba ..nie ma już nas
Jestem ja ..Ty ..ale Nas brak
Świat który gubił myśli jak wiatr

Cały czas mam tyle wad
Życie które mówi mi żebym szedł prosto dziś
Układa w głowie mej sny ..czasem nie chce się żyć"

  Nagle oderwała się od muzyki i zaczęła myśleć o wypadku brata."Kto mógł to zrobić ??Kto skrzywdził Mateusza ??Przecież on nic nikomu nie zrobił ,więc kto mógłby mu źle życzyć ??To straszne ...Oby policja znalazła tego kogoś ...No ,bo przecież takie sprawy szkoła zgłasza na policję.Przynajmniej powinna ..."Jej myślenie przerwała mama.

- Chcesz coś do zjedzenia ?? - zapytała.Dopiero w tym momencie Blanka spostrzegła ,że znajdują się przy budce z kebabem.

- To co zawsze. - mruknęła i wróciła do słuchania muzyki i rozmyślania."Załóżmy ,że spraw już została zgłoszona na policję ...Jeśli odnajdą sprawcę to osobiście rozszarpię go na strzępy.Nie no ...Bez przesady.Wtedy sprawa trafiła by do sądu i to mi by się dostało.Więc zostawię karanie gościa władzy.Tak będzie najlepiej".Na chwilę rozpłynęła się w "Przeważnie" zespołu South Blunt System ,ale po chwili do jejh głowy przyszedł czarny scenariusz ..."A co jeśli nie dowiedzą się kto to zrobił ??Nie ...To nie możliwe.Muszą się dowiedzieć ..."

  I znowu jej rozmyślania przerwała mama ,która już wróciła z jedzeniem.Podała córce pudełko z frytkami i plastikowy widelec mówiąc :"Takie jak lubisz" i usiadła na swoim miejscu.Blanka zaczęła jeść swoje frytki z kurczakiem i sosem czosnykowym kiedy dostała SMS-a od Tamary :

Jak tam ??Mam nadzieję ,że jakoś się 3masz.

  No tak ,3mam się jakoś.Ale cały czas po głowie chodzą mi czarne scenariusze ...

 

  Blanka włożyła w uszy słuchawki od telefonu i ponownie puściła muzykę.Tym razem włączyła jako pierwszą piosenkę "Wszystkiego na raz".Zjadła już wszystkie kawałki kurczaka kiedy Tamara odpisała :

Dotyczące czego ??

  Dotyczące Mateusza Tamciu.

 

  Po wysłaniu SMS-a zabrała się za frytki.Po 2 minutach już nic z nich nie zostało.Była bardzo głodna ,wiec poszło jej szybko.Znów dostała SMS-a od Tamary.

Ach ...Na pewno straszliwie się o niego martwisz.

  I to jak straszliwie !!To w końcu mój starszy bracieszek.

To słodkie ,że się o niego martwisz.:)Co robisz ??

  Słucham muzyki.Przed chwilą skończyłam jeść moje ulubione frytki.A Ty ??

Jem obiad w swoim pokoju.Dzisiaj mamy spaghetti.:D

  Mniam.Zjadła bym.

Zostawić trochę dla Ciebie ??

  Na pewno późno wrócimy ,więc nie ma szans żebym przyszła.

Czyli mam zostawić na jutro ??

  Jakbyś mogła ...:)

To przyjdź jutro o 16 jakbyś mogła.

  Spoko.;)Rany ...Nudzi mi się.

Dużo wam jeszcze km zostało do przerobienia ??

  Czekaj chwilę.Zapytam się mamy.

 

- Mamo ,ile jeszcze zostało kilometrów do szpitala ?? - zapytała Blanka.

- 10 ,a co ?? - odpowiedziała mama dziewczyny.

- Tamara się pyta. 

  Po tych słowach nastolatka na powrót włożyła w uszy słuchawki.Napisała do Tamary :

  10.

No to nie tak dużo.:)

  Całe szczęście ,bo zaraz nerwicy dostanę.

Heh.Aż tak źle ??

  Noo.Wytrzymać nie mogę.

No to współczuję kofanie.<3

  Też kofam żabciu. <3

:) Kurdę.Co za idiota !!

  Kto ??

Antek.

  Co zrobił ??

Ochlapał mnie bitą śmietaną.Zabiję go.

  He he.Sam to zrobił ??Czy może z Olkiem ??

No oczywiście ,że z Olkiem.A jak by mógł bez Olka ??Zawsze jak mnie wkurzają to Olek nagrywa wszystko.

  Olek jest słłłodki.<3

Co ?!Prze Ciebie bym się zadławiła herbatą.

  Sorki ...No przecież piszę ...Olek jest słodki.

On Ci się podoba ??

  Noo ...Tak.Jest boski !!

Łał.Nie spodziewałam się tego po Tobie.

  Tego ,czyli czego ??

Że się zakochasz w moim wrogu.

  Rozumiem ,że go nie lubisz ,ale żeby od razu nazywać go swoim wrogiem ??Bez przesady Tamcia !!

Może i masz rację ...

  Mam do Ciebie prośbę.

Jaką ??

  Poproś go w moim imieniu o numer telefonu.

Że co niby ?!

  No to ...

No dobra ...Czekaj chwilkę.

 

  Blanka odwróciła głowę w stronę okna.Czekała ...Po 5 minutach Tamara napisała :

814 569 332

  Dzięki !!Jesteś cudowna !!

Wiem.:P

  Heh.Napisać do niego od razu ??

Lepiej nie.Dam Ci znać kiedy sobie od nas pójdzie.Tak będzie lepiej.

  Okej.:)

 

- Blanka !!Balnka !! - krzyczała mama dziewczyny ,więc ta wyłączyła muzykę. - Już jesteśmy.

  Balanka odpięła pasy i wyszła z samochodu leniwie.Słońce raziło ją po oczach.Osłoniła je rękoma spoglądając w górę na lecącego ptaka."Też bym tak chciała latać ..."

- Blanko !! - krzyknął jej ojciec. - Idziemy !!

  "Czemu on jest taki surowsy ??Kiedyś był inny ..."

  W milczeniu dotarli do recepcji gdzie miła blondynka koło 30 skierowała ich na salę Mateusza.To była sala numer 14A.Szybko tam dotarli.Mateusz leżał na sali sam.

- Ooo ...Jak miło. - powiedział z uśmiechem na twarzy.Blanka go odwzajemniła i usiadła na łóżku brata.

- Jak się czujesz braciszku ??

- Dobrze.Ale trochę klapa z tym wypadkiem.Nie muszę chodzić do szkoły ,ale w ogóle nie mogę chodzić.

- Oj Mateusz ... - powiedziała mama obojga ,pani Sabina Kowalczyk. - Z czego się tu cieszyć ??

- A wiesz mamo ,że sam nie wiem ?? 

  W tym momencie on i Blanka roześmiali się.

 

  Blanka była u brata z rodzicami do 17.Nie mogli dłużej siedzieć ,ponieważ pani Sabina musiała iść do pracy w cukierni na drugą zmianę,a pan Michał miał jeszcze coś do załatwienia w swojej firmie budowlanej - Maxing Bud.Tak ,więc Blanka została w domu sama.Postanowiła napisać do Tamary żeby ta przyszła.

- Hej Tamcia. - powiedziała. - Przyjdziesz do mnie ??Właśnie wróciliśmy od Mateusza.Zapomniałam ,że mama ma dzisiaj na drugą zmianę.Sekundkę temu wywszła.Tato jest w firmie ,bo musiał jeszcze coś załatwić.Tak ,więc jestem sama.To jak ??

- Wybacz ,ale nie przyjdę. - odpowiedziałą Tamara.

- Ooo ...Czemu ??

- Źle się czuję.

  Blanka nie zauważyła nuty kłamstwa i zawachania w głosie przyjaciółki.

- Ach ...Biadactwo moje.No to nie przeszkadzam.Pa.

- Pa.

  Balnka poszła do kuchni i zrobiła sobie kakao i kanapki z czekoladą.Poszła na górę do swojego pokojku i usiadła przy biurku.Zaczęła szukać jakiegoś ciekawego filmu i w końcu wybrała "Jeden dzień".Oglądając go płakała.

  W połowie filmu usłyszała przeraźliwy pisk.Zatrzymała film i zbiegła na dwór.Doznała szoku.Zobaczyła na schodach przed domem swoją dobrą koleżankę - Karinę.Szybko zadzwoniła na pogotowie.Była przerażona.Nie wiedziała co robić.Wokół było mnóstwo krwi.

  Kiedy wróciła do domu ponownie włączyła film.Kiedy już go skończyła oglądać słuchała muzyki.O 22:00 poszła spać.Nie zasnęła jadnak prędko.Długo myślała o Karinie.

 

  Następny dzień to sobota.Rodzice pojechali do dziadków jednkaże Blanka zrezygnowała z wyjazdu.Wolała zostać sama przez weekend.Troche się bała ,ale nie chciała zostawic domu bez opieki.

  Po południu postanowiła pójść zajrzeć do skrzynki przy bramce.Była tam biała koperta.Bez adresata ...Bez nadawcy ...Nastolatka wróciła do domu i siedząc na łóżku w swoim pokoju otworzyła tajemnczy list.Był ułożony z liter wyciętych z gazet.A treść była następująca :

"STRZEŻ SIĘ.WKRÓTCE ZGINĄ WSZYSCY,NA KTÓRYCH CI ZALEŻY".

  Dziewczyna się przeraziła.Nie zaczęła płakać ,ale zadzwoniła do Tamary."Nie odbiera ...Świetna z niej kumpela".Zrezygnowana stanęła przy oknie i zaczęła się wpatrywać w dal.Zobaczyła idącego w stronę jej domu Olka.Popędziła do drzwi.Nasłuchiwała jego kroków.W końcu usłyszała pukanie i szybko otworzyła znajomemu.

- Hejka. - powiedział Olek. 

- Hej. - odpowiedziała Blanka. - Mateusz w szpitalu.

- Wiem.Przyszedłem do Ciebie.

  "O raju ...Do mnie przyszedł !!Do mnie !!"

- Wejdź.

  Blanka wykonała gest ręką zapraszajac Olka do środka.

- W jakiej sprawie przyszedłeś ?? - zapytała.

- Tamara mówiła mi ,że Ci się podobam. - powiedział. - Czy to prawda ??

- Tak. - zawstydzona dziewczyna zarumieniłą się i schyliła głowę.

- Nie wstydź się.Zakochać się to nie jest zła rzecz.

  W tym momencie oboje się uśmiechnęli.Blankia nie myśląc zbytnio palnęła :

- Mam okropny problem.

- Jaki ?? - zaciekawił się starszy o rok Olek.

- Mogę Ci opowiedzieć.

- Z chęcią wysłucham.Moze usiądźmy na schodach ??

- Dobry pomysł.

  Znajomi weszli powoli na samą górę schodów i usiedli.

- No to co Cię gryzie ?? - zapytał chłopak.

- Jestem przerażona.Najpierw ten wypadek Mateusza ....Wczoraj oglądając film usłyszałam przeraźliwy pisk.Kiedy wybiegłam na dwór zobaczyłam na schodach Karinę ...Całą w krwi ...A dzisiaj znalazłam w skrzynce anonim.Jak się okazało było w nim napisane :"STRZEŻ SIĘ.WKRÓTCE ZGINĄ WSZYSCY ,NA KTÓRYCH CI ZALEŻY".

- Na prawdę przerażające ...Cholernie Ci współczuję ...

 Blanka blado się uśmiechnęła.Nagle rozeszło się pukanie do drzwi.

- Pójdziesz ze mną ?? - zapytała dziewczyna.

- Oczywiście. - odpowiedział on.

  Zeszli razem po schodach.Olek otworzył drzwi.Blanka stała tóż za jego plecami.Ujrzeli przed sobą postać męskiej postury ubraną w czarny dres.Na głowie miała kaptur.Głowę trzymała schyloną.Kiedy ją podniosła Blanka i Olek zobaczyli zjawisko rodem z horroru.To coś nie miało twarzy.Tylko coś na kształt maski.Widać było tylko wielkie ,niemalże białe oczy ...Po chwili postać przemówiła.

- Miejcie oczy dookoła głowy.Wkrótce nadejdzie zagłada.

 

 

ZBIERZNOŚĆ OSÓB I NAZWISK JEST PRZYPADKOWA.

Załóż własną stronę internetową za darmo Webnode